Doskonałe warunki pogodowe w Portimao nadawały ton dramatycznej i pełnej zażartej walki, trzeciej rundy mistrzostw świata MotoGP 2021. Zespół Suzuki Ecstar miał mieszane szczęście w tym wyścigu, ale zaliczył pierwsze podium w sezonie.
Zarówno Alex Rins, jak i Joan Mir doskonale ruszyli do liczącego 25 okrążeń wyścigu. Rins próbował przejąć prowadzenie tuż przed pierwszym zakrętem, ale musiał usadowić się na drugiej pozycji. Mir nadrobił aż sześć pozycji startując z dziewiątego pola startowego, szybko awansując na czwarte, a później trzecie miejsce.
Duet Suzuki deptał po piętach lidera wyścigu i wyglądał bardzo pewnie za sterami GSX-RR-ów. Celem było wywalczenie pozycji na podium. Gdy prowadzenie w wyścigu przejął Fabio Quartararo, Rins utrzymywał jego tempo i trzymał się blisko. Mir wykonywał świetną robotę skutecznie broniąc miejsca w czołówce. Po jedenastu okrążeniach wyścigu Alex i Joan utrzymywali solidne miejsca na podium.
Tempo czołówki wyścigu było fenomenalne, a gdy lider wyścigu, Quartararo zanotował serię szybkich okrążeń, jadący na drugiej pozycji Rins regularnie wyrównywał je, lub poprawiał wywierając presję na prowadzącym Francuzie. Na osiemnastym okrążeniu zawodnik Suzuki pobił rekord okrążenia w wyścigu notując czas 1’39.450, ale w piątym zakręcie kolejnego okrążenia zaliczył uślizg przodu, który zakończył się niegroźną wywrotką. To oznaczało rozczarowujący koniec wyścigu dla Rinsa, który prezentował wspaniałą formę.
Zdeterminowany i imponujący Mir kontynuował walkę o pozycję na podium. Pomimo późnego ataku ze strony Franco Morbidellego w końcówce wyścigu, Joan zdołał się wspaniale obronić i zdobył dla Suzuki pierwsze podium sezonu 2021, zajmując ostatecznie trzecie miejsce w Grand Prix Portugalii.
Shinichi Sahara – kierownik projektu i dyrektor zespołu Suzuki Ecstar:
To były trudne zawody z bardzo szybkim tempem wyścigowym czołówki. Joan spisał się świetnie w walce o
podium i nawet mimo trudności nie poddawał się, ostatecznie zdobywając świetne trzecie miejsce. Bardzo się z tego
cieszę, ale z drugiej strony wielka szkoda wyścigu Alexa i jego wywrotki. On również zaprezentował znakomitą formę i
wiemy, że już niedługo możemy zobaczyć obu naszych zawodników na podium.
Ken Kawauchi – menedżer ds. technicznych zespołu Suzuki Ecstar:
Cieszę się ponieważ zdołaliśmy powrócić na podium i to świetne uczucie, ale był to dla nas bardzo mieszany dzień.
Alex pracował bardzo ciężko i był bardzo mocny, byliśmy pewni, że może skończyć wyścig na podium, więc to wielka
szkoda, że wypadł z wyścigu. Joan zdobył podium mimo bardzo trudnych zawodów. Fantastycznie, że zdołał to zrobić już
podczas pierwszej europejskiej rundy. Mamy nadzieję, że w Jerez znów będziemy walczyć o najwyższe pozycje.
Joan Mir:
Spodziewałem się tego, że mogę mieć dobre tempo wyścigowe, ponieważ w porannej rozgrzewce przed wyścigiem czułem się
bardzo mocny, ale nie spodziewałem się, że napotkam problemy w połowie dystansu. Nie jestem pewien dlaczego, ale
zacząłem mieć kłopoty z przodem motocykla – to coś co musimy sprawdzić i wyciągnąć wnioski. Ogólnie jestem jednak
bardzo zadowolony, ponieważ poskładaliśmy dobry weekend i zdobyłem podium na torze, który nie jest dla mnie
najlepszy. Nie mogę doczekać się Jerez, gdzie mam nadzieję zdobyć kolejny dobry rezultat, choć na pewno będzie to
bardzo zażarty i wyrównany wyścig.
Alex Rins:
Jestem oczywiście trochę rozczarowany. Trzymałem się za Fabio i naciskałem, jechałem na limicie, ale wydawało mi
się, że w żadnym momencie go nie przekroczyłem. Dobrze zarządzałem swoim wyścigiem: oponami, oddechem, tempem
wyścigowym – wszystkim. Sprawdziliśmy dane telemetryczne z momentu upadku i okazało się, że wszystko zrobiłem tak
samo jak we wcześniejszych okrążeniach, więc był to bardzo dziwny wypadek. Tak czy inaczej przez cały weekend czułem
się mocny i mimo, że nie zdołałem zdobyć trofeum w tym wyścigu, przynajmniej wiem, że jestem w dobrej formie, a
motocykl działa znakomicie. Ja i mój zespół wiemy, że jeśli utrzymamy taki sam styl pracy, to w Jerez możemy liczyć
na bardzo dobry wynik.
… spokoju, ciepła oraz kilku dni, które będziecie mogli poświęcić wyłącznie samym sobie.
Dowiedz się więcejTo był pierwszy pojedynek naszej srebrnej medalistki od słynnego finału igrzysk olimpijskich w Paryżu, podczas którego Julia Szeremeta została pokonana przez Tajwankę Lin Yu Ting.
Dowiedz się więcejJulia Szeremeta, srebrna medalistka igrzysk olimpijskich w Paryżu, 13 grudnia weźmie udział w walce wieczoru ostatniej w tym roku gali boksu olimpijskiego Suzuki Boxing Night 32.
Dowiedz się więcejW tegorocznym plebiscycie The Best Of Moto 2024, zorganizowanym przez Moto.pl i Gazeta.pl, oddano rekordową liczbę 45,5 tys. głosów.
Dowiedz się więcej